O mnie

Moje zdjęcie
Nie umiem wszystkiego, ale zawsze mogę się nauczyć :)

wtorek, 21 lutego 2012

TUSAL cz.2 i o tym co mi listonosz przyniósł

Mój słoiczek może nie zapełnia się z zawrotną szybkością, a i to co w nim jest też planuje wykorzystać, ale... Ale się nie poddaję i walczę dalej z moimi plasterkami, które lekko zmodyfikowałam, żeby były bardziej miodkowate :)
Słoiczek: 

Nowe plasterki 

Wszystkie razem 

Pewnego dnia Reni ogłosiła u siebie, że odda w dobre ręce resztki (kłębuszki) włóczki. To się zgłosiłam i mam :)

Mega wypaśną pakę z super niespodzianką, której się wcale nie spodziewałam :))


Reniu kochana dziękuję Ci bardzo serdecznie!! :))))))))))))

Też tak macie, że taki niespodziewany upominek poprawia Wam humor i daje moc i radość na resztę dnia?

6 komentarzy:

  1. Świetny upominek Kasiu :)
    Ponawiam zaproszenie do zabawy -szczegóły na moim blogu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ja wiem wiem i pamiętam, tylko coś mi się tak trudno ostatnio w sobie zebrać :(

      Usuń
  2. Przybywa Ci tych plasterków, całkiem sporo ich już masz. Super, że włoczki od Reni trafiły do Ciebie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem bardzo ciekawa tych plasterków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. no taki niespodzianek jak Twój to by mi poprawił humor na długo ;))))) co do miodowego komina spróbuj zasięgnąć rady tu - pięknie pokazane kolejne kroki, może to Ci pomoże ;)
    http://oczka.blox.pl/2006/01/Nie-kazdy-lubi-czapke.html
    http://oczka.blox.pl/2008/12/Slodki-i-trudny.html
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń